Witajcie moi Drodzy 🙂

Miałem o typ napisać ostatnio, ale życie zweryfikowało moje plany i powiedziało „jednak nie”. Chciałem poruszyć temat życiowej sprawiedliwości i tego, że kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Polecieliśmy już trochę w kwestii przysłów i mądrości życiowych, więc przejdźmy może do sedna.

Ogólnie zawsze z pewnym przymrużeniem oka patrzyłem na to jak ludzie kłamią mi prosto w oczy. Nie wiem czy to kwestia ilości przeczytanych książek na ten temat czy po prostu zwykłej mądrości życiowej, ale bardzo trudno jest mnie oszukać. Jeśli nawet udało się w pewnym stopniu, to w momencie, gdy istnieją jakieś wątpliwości w danej kwestii to zawszę to potem weryfikuję. Minie tydzień, miesiąc, a czasami nawet rok, gdy zadam pytanie totalnie ogólnikowe o jakiś temat i tu zaczynają się schody u ludzi, którzy kłamią… Powstaje problem, że oni sami nie pamiętają co i jak mówili wcześniej. I już wiem na sto procent, że wtedy rzeczywiście padło kłamstwo. Świadomość tego porusza w mojej głowie myśl – „Może dlatego, że sam umiesz kłamać bardzo dobrze?”. Możliwe, że tak właśnie jest…

I nawiązując do wspomnianego kłamstwa, karma ma tutaj sporą rolę do odegrania. Mówiąc nieprawdę chcemy zatuszować jakiś fakt albo wyrządzoną krzywdę i… To wszystko obiega nasz glob (albo leci dookoła żółwia jak kto woli) i uderza nas w plecy. Sam o tym się przekonałem w dawnych czasach wielokrotnie i nauczony tym doświadczeniem wiem, że nie warto tak czynić w sprawach istotnych, bo nie możemy porównywać kłamstwa o zdradzie do tego o wyniesieniu śmieci 🙂

Karma dotyczy nie tylko naszego zakłamania, ale wszystkich aspektów naszego życia. Dlatego cokolwiek robimy powinniśmy mieć w głowie świadomość tego, że sprawiedliwość czeka za rogiem i tylko zastanawia się czy oddać nam zadany cios tym samym narzędziem czy może uderzyć w inny sposób. Czasami o wiele gorszy. Przyznaję się do tego z bólem, ale… Jest to jednak w bardzo dziwny sposób satysfakcjonujące, gdy widzimy jak ktoś kto nas zranił albo skrzywdził został potraktowany w ten sam sposób. Czy czyni to z nas złych ludzi? Moim zdaniem nie. Zadajmy sobie pytanie czy ludzie śledzący proces jakiegoś mordercy doczekawszy się wyroku skazującego na jego stracenie czujący ulgę są źli.

Po głowie chodzą mi słowa Cycerona:

Czoło, oczy, oblicze często kłamią, ale słowo najczęściej.

Takim przemyśleniem chciałem się z Wami podzielić dzisiejszej niedzieli 🙂